
SZEKULADOWY TREF PRZY TYJU
„A JO NIY CHCA SZEKULADY,
CHCA BY CIYNGIEM PRZOŁ MI FTOŚ!
CHCA BY WZION MIE łOD MAMULKI,
TYCH MASZKETOW MOM JUŻ DOŚ!”
Oczywiście, to tylko refren piosenki, bo w rzeczywistości nie było wśród uczestników poniedziałkowego spotkania nikogo, kto by nie lubił czekolady, nie chciał spróbować różnych jej rodzajów... Oprócz „maszkecynia” było jak zwykle dużo śmiechu, „godki”, śpiywowania, a nawet tańcowania. Dzięki zagadkom i krzyżówkom dowiedzielismy się wielu ciekawych informacji o kakaowcu. Poznaliśmy szyfr „czekoladka”. Kosteczki zawierające teobrominę skutecznie podziałały na nasz nastrój; radosny i przyjazny ;-)
Do zobaczenia na następnym trefie!